Hati napisał(a):
Kazdy bioracy do reki runy powinien miec w glowie slowa Egila Skallagrimsona:
Skalat maðr rúnar rísta,
nema ráða vel kunni..
Rozwiń, albo przetłumacz.
Ostatnio edytowany przez Chinatsa (2011-10-16 00:14:09)
Offline
Nie powinien run ryc czlowiek
ktory nie umie nad nimi panowac...
Cytat z Sagi o Egilu (Egils saga Skallagrímssonar) spisanej na poczatku XIII wieku, a opisujacej zycie i czyny Egila Skallagrimsona, zyjacego w X wieku w Skandynawii skalda, berserkera i runenmastera.
Offline
Jakoś wrózby z run mi sie nie sprawdzają
Offline
http://runy.net.pl/
http://hagal.pl/dzial-wrozbiarstwo/
Runy tym się różnią od tarota że tarot służy wyłącznie do wróżenia a runy również.
Nie napisałeś, do czego również służą runy, ale jako, że tarot nie służy wyłącznie za narzędzie wróżebne, więc porównanie diabli wzięli a tym samym sugerowaną różnicę
Offline
W takim razie inaczej to napiszę.
Tarot jest narzędziem dywinacyjnym a runy wróżbiarskim i dywinacyjnym.
Tarot sprawdza się w obydwu wariantach pracy (zauważ, że podział na dywinacja/wróżbiarstwo jest nieco sztuczny) więc nadal nie widzę różnicy
Offline
...a czy podział na amulety,talizmany i artefakty też jest sztuczny?
Nie,różnica jest zasadnicza.
Różnica miedzy wróżbiarstwem a dywinacją istnieje, ale nie każdy z nas ją dostrzega, szczególnie Ci którzy mają mało do czynienia z zjawiskami tego typu.
Wróżbiarstwo daje nam informacje, że coś musi się wydarzyć. natomiast systemy dywinacyjne ( Tarot, karty, klasyczne, I Cing …) nie informują o tym ,co nieuniknione, lecz ukazują, do czego najprawdopodobniej dojdzie, jeśli nadal będziesz kroczył tą a nie inna ścieżką życia.
Wróżbiarstwo zazwyczaj jest nierozwiniętą techniką ukazywania przyszłości, często mająca odpowiedź tak i nie, nie doszukuje się tutaj słowa – jest to możliwe. Wróżbiarstwo nie daje nadziei tylko sztywny osąd. natomiast dywinacja daje możliwość wyboru i określa najbardziej możliwe sytuacje które mogą się zdarzyć ale niekoniecznie, jeśli zmienimy bieg wydarzeń. Dlatego warto zasięgnąć rady systemów dywinackich gdy mamy jakiś poważniejszy problem w życiu.
Wszyscy posługujemy się wolną wolą, dlatego przyszłość jest zmienna. Zawsze mamy pewien wybór.
http://www.twojawyrocznia.pl/wrobiarstw … nacja.html
Tarot to narzędzie pasywne,runy aktywne,nie widziałem nikogo kto tworzyłby ideogramy i skrypty czy bindruny z kart tarota
Amulet uaktywnia się kiedy jest potrzeba a talizman cały czas pracuje.Tarot działa w trakcie rozkładania kart a runy odłożone na bok,nadal sobie emanują energią.Tarot="amulet",runy="talizman"
Podałeś mi idealną, książkową, definicję. Uważam, że na pewnym etapie pracy umiejętność wskazania różnicy pomiędzy prognozowaniem (dywinacja) a wskazaniem nieuniknionego (wróżbiarstwo) jest kluczową umiejętnością osoby trudniącej się (choćby tylko sporadycznie) przepowiadaniem przyszłości. Z mojego doświadczenia wynika jednak także i to, że książkowe definicje dość mocnej weryfikacji poddaje życie. Po kilkunastu (bo co to jest dwadzieścia kilka) latach pracy z kartami tarota widzę, że w praktyce to rozróżnienie jest jak niewidoczna granica i można ją przekroczyć parokrotnie, i w obie strony, w trakcie rozkładu kart. Dlatego też pozostanę na stanowisku, iż dywinację i wróżbiarstwo więcej łączy niż dzieli
W kwestii skryptów, ideogramów i odpowiednika bindrun w tarocie powiem jedynie, że najprawdopodobniej nie spotkałeś dotychczas nikogo, kto zajmując się kartami zdradzałby zacięcie kabalistyczne lub astrologiczne i eksplorował przy tym sferę powiązań kart stosownie z liternictwem hebrajskim (w kontekście np. gematrycznym) oraz ze znakami zodiaku, ideogramami planet oraz żywiołów. Pisząc w skrócie ominęła Cię, przeszła obok i nie zauważyłeś jej, cała gałąź wiedzy karcianej, co sprawiło, że wprowadziłeś, stworzyłeś, na własny użytek (mniemam) całkiem zgrabną lecz niestety niekoniecznie zgodną z rzeczywistością teorię Chwała Ci za to, ale nie propaguj jej jak dogmatu
Offline
widzę, że w praktyce to rozróżnienie jest jak niewidoczna granica i można ją przekroczyć parokrotnie, i w obie strony
-To akurat jest dowodem na nieistnienie dualizmu w potocznym rozumieniu tego słowa,jest biegunowość ale tak jak strona lewa i prawa tworzy całość,tak jak awers i rewers tworzy jedną monetę,tak samo ciepło i zimno tworzy jedną temperaturę."Dobro i zło" jest iluzją.
W ogóle jak szamani widzą przeszłość przyszłość i teraźniejszość?Dla szamana przeszłość i przyszłość są rozciągniętą w nieskończoność teraźniejszością,to dlatego można przewidywać "przyszłość" i odczytać"przeszłość",ponieważ tak na prawdę one nie istnieją,istnieje tylko nieograniczone tu i teraz.
„Wszystkie rzeczy pojawiają się w określonej kolejności czy też, inaczej mówiąc, płyną strumieniem. Zdając sobie z tego sprawę, wiemy, w jaki sposób przerwać procesy negatywne, a inicjować i wspierać pozytywne.” Tenzin Wangyal Rinpocze
Często jest tak że ludzie zarzucają wróżbiarstwu odczytywanie jakiegoś fatum "a przecież człowiek ma wolną wolę".
Tak długo jak długo nieświadome kieruje naszym życiem, trudno mówić o Wolnej Woli.
ale nie propaguj jej jak dogmatu
-niczego tak nie propaguję,mówię tylko że runa sama w sobie jet tym,czym może być tarot połączony z kabałą i astrologią.Czym jest tarot bez kabały i astrologii?
Runa sama w sobie pozostaje tylko literą alfabetu martwego języka
Offline
Wymarłe to nie używane,Futhark ciągle żyje
http://www.futharkforum.pl/viewtopic.php?t=357
na tym forum niektórzy entuzjaści new ageu mogą dostać szoku,więc trzeba ostrożnie dawkować
Nabieram niebezpiecznej chęci odbycia z Tobą rozmowy o różnicach pomiędzy językami wymarłymi a martwymi
Offline
Mezamir, w kwesti,,terazniejszej" przeszlosci i przyszlosci absolutnie zgoda.
Runy- intryguje mnie jedno- symbol uaktywniajacy podswiadomosc, stosowany zbyt dlugo, zaczyna dzialac jakby odwrotnie, spotkalam sie z tym kilkukrotnie. Dlaczego?
Dlaczego? Dlaczego?
Dlaczego Ty nie śpisz o 00: 47: 41?
00: 47: 41= wynik dzielenia to chyba będzie = no nie, to się nie dzieli.
Przecież już jedno zero nie dzieli się- wiadomo z pustego nie nalejesz.
a dwa 00 mogą podzielić się tylko na 2 = wynik będzie 0 i 0.
A na 47 dzielona przez 41, to już chyba jest awykonalne.
I nikt mi nie powie, że białe jest czarne.
:masz:
Kamyczek w rączkę i liczyć barany do snu...tak się zasypia...Sandro. :spie:
Lepiej wróży się z runów jak się jest wyspanym.
Na próbę zaklnę po po runejsku- :tonk:
( potraktujcie to jako przerywnik w waszej dyspucie-pucie)
,, Na Odyna, a niech to wszystko Jera pochłonie"
a jak już mi wiadomo Jera pomaga przy bezsenności i reguluje rytm dnia.
Ostatnio edytowany przez Łosiu (2012-02-15 12:30:19)
Offline
Nie ma w tym niczego nadzwyczajnego,nic nie jest zdrowe w nadmiarze.Brakuje Ci witaminy X jesteś chora,zjesz jej zbyt dużo też będziesz chora.Trzeba dążyć do równowagi,nie wolno w siebie pakować jak w wór bez dna.Runy to nie jest zabawka na sobotni wieczór.
Jeśli robisz runiczny skrypt dajmy na to na rozwiązanie problemów i rozwiążesz je,to skrypt będzie generował problemy nadal abyś mogła je bez przerwy rozwiązywać i sobie z nimi radzić.Będziesz dostawać kolejne wyzwania od losu.
Bardzo łatwo sobie zaszkodzić i to nie jest wina run,samochody i ich producenci nie są odpowiedzialni za to że kierowcy są pijani.
Runy na ogół działają tak że jeśli wyrzucasz coś do podświadomości i unikasz konfrontacji z sobą,to one Ci siłą wywleką na wierzch wszystkie Twoje cienie i albo się z nimi zmierzysz,przemielisz swoje lęki i antypatie,scalisz się duchowo(czyli zlikwidujesz to co w sobie nazywasz"nie ja"lub"zło") albo będziesz uciekać przez całe życie przed sobą,w najlepszym razie znajdziesz ukojenie w obłąkaniu.
Bezbolesny rozwój duchowy to fikcja.
Skrypty runiczne robi się zwykle na jakiś okres po czym należy je niszczyć.Tak jak mówię,jeśli skrypt miał Ci pomóc w znalezieniu pracy a Ty ją znalazłaś i pozostawiasz skrypt nadal aktywny,to co ma się dziać z tą energią?Musi w coś pójść.Stracisz prace by móc znaleźć kolejną którą stracisz by znaleźć następną która stracisz itd ex mortem usrandum.
Skrypt na zdrowie,a jeśli jesteś zdrowa to co?Trzeba zachorować by wyzdrowieć.
Skrypt na miłość,a jeśli już masz miłość?Musisz ją stracić by znów się zakochać.