SHUTTER to po polsku na plakacie pisało WIDMO, w kinie na tym byłam.
Straszne, tak się bałam, nagle odpadające głowy, samobójstwo, duch zgwałconej dziewcznyny, w kinie ciemno a tu nagle jakieś grzmoty i głowa czytać czszka trupa leci ci pod nogi. Myślałam że się posikam.:sorry: A nie jestem taka znowu strachliwa. Muzyka też była bardzo nieprzejemna.
Powiedziałam sobie że na taki horror to już nigdy nie pójdę.  Był produkcji USA.

A tu opis filmu z plakatu.
Fotografik Ben wraz ze świeżo poślubioną żoną Jane lecą do Tokio, gdzie Ben otrzymał propozycję pracy nad zdjęciami mody. W czasie podróży tuż przez samochodem pojawia się nagle młoda kobieta, ale zatrzymać auta już nie sposób. Po odzyskaniu przytomności Ben i Jane nie potrafią odnaleźć ciała dziewczyny, którą – jak wierzy Jane – musieli potrącić. Ben odkrywa na swoich fotografiach białe smugi – przypominające sylwetkę człowieka. Jane jest przekonana, że plamy na fotografiach męża są cieniem potrąconej dziewczyny, która szuka zemsty na swych zabójcach

Ale ten opis nie oddaje tej grozy co tam była.
Na taki film to naprawdę trzeba mieć odwagę.
Ja nie chcę go już drugi raz oglądać.

Ostatnio edytowany przez DziewczynaBezSerca (2010-07-02 08:51:19)