PiotrRosa napisał(a):
Grzegorz napisał(a):
Moje pytanie dotyczyło bardziej ,ewentualnej zmiany wyznania przez ludzi wierzących w Boga ,konkretniej nawet chrześcijan, ...
A jakie znaczenie ma fakt, że klękasz na lewe czy prawe kolano? Czy klęczysz przed ścianą białą czy pokrytą jakimś landszaftem. Czy w sutannie jest chłop czy baba? Jakie ma to znaczenie dla wiary? To proste, żeby nie powiedzieć prostackie problemy wymyślone i hodowane przez ludzi, dla ludzi. Różnice nic nie mające wspólnego z wiarą, a jedynie z adresem skarbonki, do której wpadają wdowie grosze (nieraz całkiem spore) tak zwanych wiernych. Podejrzewam, że pewnie z 90% "wiernych" nie potrafiło by wyartykułować różnic pomiędzy tymi różnymi sektami. Po cholerę więc te zmiany? Żeby świętować w sobotę, a nie w niedzielę? Żeby kolacyjkę wigilijną czy inne śniadanko pałaszować dwa tygodnie wcześniej lub później? Bzdury.
Dla mnie nie ma znaczenia,ale są ludzie którym nie pasuje i mówią np.,że ewangelicy mają lepiej ,mądrzej ,sprawiedliwiej -to nich nie biadolą tylko zmienią kościół
Offline
Właśnie, jest wolny rynek i klient może wybierać na co chce przeznaczyć kasę.
Offline
Dokładnie.
Offline
No nie, skoro się jest wyznawcą danej "religii", to należy przestrzegać to co ona zaklada.
Offline
Lizawieta napisał(a):
No nie, skoro się jest wyznawcą danej "religii", to należy przestrzegać to co ona zaklada.
no ale to co ona zakłada nie jest do końca jasne bo spór wewnatrz kościoła toczy sie wciąż , wiec prosty człowiek wiary np katolickiej ma problem czy słuchać ksiedza Natanka , Rydzyka czy biskupa ich krytykujących
Offline
Są władze, które to rozstrzygną.
Wg. mnie, to ci, którym odpowiada Natanek niech go słuchają i podążają za nim, a ci co Rydzyka popierają niech lgną do niego.
Przestrzegać nalezy zasad w doktrynach i to co zapisane w Biblii, a nie interpretacji Natanka czy Rydzyka...Twojej lub mojej.
Offline
Lizawieta napisał(a):
Przestrzegać nalezy zasad w doktrynach i to co zapisane w Biblii,
a nie wystarczy jedno przykazanie => miłuj bliźniego swego jak siebie samego - ?
Offline
To naczelne i najważniejsze przykazanie dla wszystkich religii i ateistów, ale należy wspomnieć i nauczyć sie pokory i wielu innych wartości, które nie zawsze są rozumiane jako części miłości, dltego powstaja doktryny.
Offline
historia pokazała , że doktryny są nie raz idiotyczne i szkodliwe dla wiary , sobór watykański II to wykazał , i niestety jego zalecenia nie są do dzisiaj wdrożone , doktryna chroni instytucje religiną nie wiarę człowieka
Offline
Szkodliwe dla wiary?
Nie, to raczej niepodobające się wiernym, którzy myślą inaczej niż redaktorzy doktryn.
W każdej religii jest przywódca, a tego trzeba słuchać (mam na myśli duchowieństwo), choć znane są "plotki", że JPII słuchał obecnego paieża i nie miał nic do powiedzenia z własnej woli, a jesli, to i tak informacje do niego, ani jego nie docierały do odbiorcy.
Tak, masz rację, że doktryna chroni instytucję, konkordat podobnie, ale jeśli mówisz o II SW, to należy powiedzieć o konkrecie, nie uważam, by wszystko było złe.
Offline
Lizawieta napisał(a):
W każdej religii jest przywódca, a tego trzeba słuchać (mam na myśli duchowieństwo), .
i to jest masakrą dla wiernych, bo słuchają człowieka, który nie ma monopolu na Prawdę. Już to skazuje "wiernych" na porażkę i degradację umysłowo- emocjonalną.
Szymon...nie przesadzaj.
Weź najmniejszą komórkę społeczną jaką jest rodzina...i co nie ma przywódcy?...a jesli jest, to matka czy ojciec skazuje rodzinę na degenerację umysłowo- emocjonalną?
No Szymuś...weź się.
Ostatnio edytowany przez Lizawieta (2011-09-16 12:40:37)
Offline
Szymon napisał(a):
Lizawieta napisał(a):
W każdej religii jest przywódca, a tego trzeba słuchać (mam na myśli duchowieństwo), .
i to jest masakrą dla wiernych, bo słuchają człowieka, który nie ma monopolu na Prawdę. Już to skazuje "wiernych" na porażkę i degradację umysłowo- emocjonalną.
Szymon...nie przesadzaj.
Weź najmniejszą komórkę społeczną jaką jest rodzina...i co nie ma przywódcy?...a jesli jest, to matka czy ojciec skazuje rodzinę na degenerację umysłowo- emocjonalną?
No Szymuś...weź się.
----------------------------------------------------------------------
Tu coś schrzaniłam, więc uporządkuję.
Lizawieta napisał(a):
W każdej religii jest przywódca, a tego trzeba słuchać (mam na myśli duchowieństwo), .
na to Szymon
Szymon napisał(a):
i to jest masakrą dla wiernych, bo słuchają człowieka, który nie ma monopolu na Prawdę. Już to skazuje "wiernych" na porażkę i degradację umysłowo- emocjonalną.
Lizawieta w odpowiedzi:
Szymon...nie przesadzaj.
Weź najmniejszą komórkę społeczną jaką jest rodzina...i co nie ma przywódcy?...a jesli jest, to matka czy ojciec skazuje rodzinę na degenerację umysłowo- emocjonalną?
No Szymuś...weź się.
Offline