Lidko szkoda słów.
Offline
Jeśli jest się mocno wierzącym, trudno przyjąć, że szczęście może pochodzić niekoniecznie od TEGO boga, w którego samemu się wierzy- że nie można znaleźć szczęścia poza nim, a reszta to herezje...
A ja myślę, że każdy sam winien szukać na własną rękę i jeśli coś znajduje i jest w tym szczęśliwy, myślę że naprawdę znalazł Boga, a czy jest to Bóg Ojciec, czy Kriszna czy Jahwe...czy to ma znaczenie?
Offline
lapicaroda napisał(a):
Jeśli jest się mocno wierzącym, trudno przyjąć, że szczęście może pochodzić niekoniecznie od TEGO boga, w którego samemu się wierzy- że nie można znaleźć szczęścia poza nim, a reszta to herezje...
A ja myślę, że każdy sam winien szukać na własną rękę i jeśli coś znajduje i jest w tym szczęśliwy, myślę że naprawdę znalazł Boga, a czy jest to Bóg Ojciec, czy Kriszna czy Jahwe...czy to ma znaczenie?
Święta racja! Żeby tak więcej osób chciało to zrozumieć...
Offline
Lidka napisał(a):
Święta racja! Żeby tak więcej osób chciało to zrozumieć...
Nie wystarczy chciec....
Wyobrazasz sobie jak biedny Milujacy sie czuje? Moze by i chcial otworzyc oczy i zaczac myslec samodzielnie - ale wtedy cala organizacja SJ mu przypomni, ze znajdzie sie w tych biednych 97%, ktore Bog wymorduje...
I dobre zamiary daja pyskiem w beton...
Offline
Krystek napisał(a):
Lidka napisał(a):
Święta racja! Żeby tak więcej osób chciało to zrozumieć...
Nie wystarczy chciec....
Wyobrazasz sobie jak biedny Milujacy sie czuje? Moze by i chcial otworzyc oczy i zaczac myslec samodzielnie - ale wtedy cala organizacja SJ mu przypomni, ze znajdzie sie w tych biednych 97%, ktore Bog wymorduje...
I dobre zamiary daja pyskiem w beton...
Wiesz co, to niech Miłujący żyje sobie w swoim świecie i nic nie zmienia, skoro nie potrafi i boi się myśleć samodzielnie. Niech czuje się "wybrańcem losu" z tych 3%, ale niech da spokój innym, którzy wolą jednak myśleć samodzielnie...
Offline
Krystek napisał(a):
Wyobrazasz sobie jak biedny Milujacy sie czuje?
itd ....
Odpowiem, czuje się jak ma misji.
Jedyną prawdę głosi, napomina, oczy otwiera, ze szponów Szatana wyciąga i ku Jehowie prowadzi. Acha i wcale tutaj nie dyskutuje. Głosi.
Miłujący Prawdę napisał(a):
Myślę, że nie widzisz tego, że ja z Tobą nie dyskutuję, bo dyskusja jest między nami niemożliwa, tak jak nie jest możliwy konsensus.
Ja Tobie i innym głoszę. Nie ma kompromisu pomiędzy prawdą a nieprawdą.
Jedynie przedstawianie prawdy służyć może wyciągnięciu ludzi, jeśli tylko tego zechcą, ze szpon boga tego systemu rzeczy - Szatana.
Nie czujesz rzeczywistych spraw dotyczących ludzi umiejscowionych przez Boga na tej planecie.
Nie znając i nie rozumiejąc Biblii -Słowa Bożego nie wiesz i nie rozumiesz.
Offline
Lidka napisał(a):
Miłujący, nie przesadzaj. Zareagowałam na Twoje własne słowa adresowane do Krystka. Tak się głupio składa, że dobrze wiem, jakie wartości ona wybrała i że kieruje się w życiu wiarą w Boga, miłością i uczciwością.
Ty w to wątpisz, ponieważ nie jest Świadkiem Jehowy. Więc zapewniam Cię, że i Krystek, i ja, kierujemy się tym samym..
Przyznaj poszłaś na łatwiznę, bo bez zastanowienia przyjęłaś przez Krystka narzucony punkt widzenia.
Nie mam wątpliwości, że kierujecie się tym samym, chociaż dostrzegam różnice między wami.
Ale czy wiesz jak takie podejście określił apostoł Paweł? Poczytaj:
(Rzymian 10:2-3) "Zaświadczam im bowiem, że mają gorliwość dla Boga, ale nie według dokładnego poznania;
bo nie znając prawości Bożej, lecz starając się ustanowić własną, nie podporządkowali się prawości Bożej".
Nie jest możliwe dokładne poznanie Boga przy takim lekceważącym stosunku do Biblii, bo jest on wynikiem własnej, ustalonej przez was prawości, która z Bożą prawością nie ma nic wspólnego..
Niesiecie na sobie obciążenia fałszywego chrześcijaństwa, które przewodzi w okazywaniu lekceważącego stosunku do Boga i Jego Słowa - Biblii.
Lidka napisał(a):
I skoro nie masz nic przeciwko takiemu podejściu do życia, to po prostu przestań nas atakować i doszukiwać się w nas tego, czego nie ma, a co Tobie się wydaje, że jest (zaślepienie, zagubienie, szatan i czort wie, co jeszcze), OK? Przyjrzyj się raczej sobie samemu, bo tylko o swoich uczuciach możesz cokolwiek powiedzieć, nie o cudzych..
Rozmijasz się z prawdą, próbowałem Tobie to wyjaśnić. Wzorce chrześcijaństwa pod przewodnictwem Kościoła katolickiego to pozory i gra na uczuciach - tam nie ma miłości - jedynie interesy i kompromis. Moim obowiązkiem jest uświadomienie wam tego.
Poznałem prawdę i wiem, że ludzie potrafią wiele mówić, ten potok słów jest przeogromny, a chodzi zawsze o czyny.
Lidka napisał(a):
Za nikogo nie będziesz odpowiadał, jak Twoje życie się skończy, jedynie za siebie samego. Więc nie martw się nikim, a zadbaj, żeby w Tobie samym była miłość, a nie pogarda, nienawiść, osądzanie innych, brak tolerancji, przymuszanie ludzi do czegoś, czego nie chcą itd. Lista negatywów jest długa.
Nie masz racji. Świadkowie Jehowy mają olbrzymia motywacje do działania, a wynika ona z miłości do Boga i z miłości do ludzi. Ci ostatni gotowi są zrobić sobie krzywdę przez zasklepianie i odrzucenie prawdy, a to z byle błahych powodów. Oczywiście wybór należy do nich, jednak muszą usłyszeć, a potem niech wybierają co chcą. Ja chce mieć czyste sumienie.
Pogarda we mnie jest tylko dla fałszu i kłamstwa, nie do ludzi.
Mówię prawdę i to rzecz najważniejsza. Wiem, że każdy człowiek może poznać prawdę i żyć wiecznie, najczęściej ludzie sami tego nie wiedza.
Pozdrawiam
Offline
bezemocji napisał(a):
i wcale tutaj nie dyskutuje. Głosi.
Lidka napisał(a):
Święta racja! Żeby tak więcej osób chciało to zrozumieć...
lapicaroda napisał(a):
czy jest to Bóg Ojciec, czy Kriszna czy Jahwe...czy to ma znaczenie?
Ma i to duże!
Jest tylko jeden Bóg, nie ma innego, to Jehowa Ojciec Jezusa, Stwórca wszystkiego.
To ludzie stawiają siebie w głupiej sytuacji jako głupcy, trudno o inną. Jeśli człowiek nie szuka prawdziwego Boga, a chwyta się pierwszego lepszego podsuniętego przez pierwszą napotkaną religię, to nie daje o sobie dobrej opinii.
Bo innych bogów nie ma! O trafieniu na prawdziwa religie i prawdziwego Boga nie może decydować miejsce urodzenia. A dzisiaj to dominuje.
Czytasz:
„Jeden [jest] Pan, jedna wiara, jeden chrzest; jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest nad wszystkimi” (Efez. 4:4-6).
A wydawałoby się, że dla myślących ludzi ta kwestia jest jasna i zrozumiała.
Lidka napisał(a):
którzy wolą jednak myśleć samodzielnie...
To samodzielne myślenie, które proponujesz nie trzyma sie prawdy, a tradycji i zabobonów.
Nie jest to dla ludzi myślących. Z fałszu i kłamstw nikt nie odnosi pożytku, jedynie ma satysfakcje - ojciec kłamstwa - Szatan Diabeł.
Szukaj prawdy - to podstawowa powinność człowieka. Ma rozum.
Pozdrawiam
Offline
Miłujący, użyj rozumu i się zastanów. Na świecie jest 7 miliardów ludzi. Gdybyś urodził się w Indiach z równym fanatyzmem i gorliwością pouczał byś ludzi, że jest jedyny Shiwa, postać Brahmana. Co byś gadał jako Hindus? Jaki miałeś wpływ na własne urodzenie? Tą zawziętą gorliwość przypisałbym raczej przyczynom psychologicznym. Żyj i daj innym żyć.
Furerów, jacy mieli jedynie słuszne prawdy i metody chyba wystarczy ... I tak nie do Ciebie należą osądy, a Wyższej Instancji
Offline
On jest przekonany, że reprezentuje ową instancję
Offline
Artur napisał(a):
On jest przekonany, że reprezentuje ową instancję
Najwyraźniej... .
Zaiste, wielkie spustoszenie w głowach robi ta sekta ŚJ... Cóż, ich wybór, ich wola. Tylko czemu się nie skupią nie na praktyce, a nie na wydumanej teorii zabraniającej myślenia samodzielnego??? Słowa, słowa, słowa...
Offline
bezemocji napisał(a):
Miłujący, użyj rozumu i się zastanów. Na świecie jest 7 miliardów ludzi. Gdybyś urodził się w Indiach z równym fanatyzmem i gorliwością pouczał byś ludzi, że jest jedyny Shiwa, postać Brahmana. Co byś gadał jako Hindus? Jaki miałeś wpływ na własne urodzenie? Tą zawziętą gorliwość przypisałbym raczej przyczynom psychologicznym. Żyj i daj innym żyć.
Furerów, jacy mieli jedynie słuszne prawdy i metody chyba wystarczy ... I tak nie do Ciebie należą osądy, a Wyższej Instancji
Praktycznie dzisiaj nie ma kraju poza np.: Koreą Północną i chyba jeszcze dwoma, gdzie Świadków Jehowy nie ma. Na świecie w 236 krajach głosimy dobrą nowinę.
W Indiach liczba głosicieli w 2009 roku to 30 717. Na jedynym święcie zaleconym przez Jezusa - Pamiątce jego śmierci było 78 170 czyli ca 260 %.
Podczas gdy ogólnie w stosunku do 7 313 173 liczby głosicieli, na Pamiątce było 18 168 323 osoby.
To jest ca 257 %.
Każdy człowiek, każdy jako dzieło Boga jest przygotowany by pojąć i znaleźć Boga. O tym nie decyduje miejsce urodzenia, ani w sidła jakiejś innej religii teraz wpadł.
Biblia tez podaje, że Ci ludzie, którzy do Armagedonu nie usłyszeli, nie usłyszą o dobrej nowinie Jehowa ich nie zostawi, a gdy umrą wcześniej zmartwychwstaną, będą wśród "prawych i nieprawych".
Najgorzej maja Ci, którzy odrzuca prawdę. Jednak zawsze decyzja o losie takich ludzi należy do Boga, bo jedynie On zna serca ludzi, każdego człowieka.
Zapominasz, a może raczej nigdy nie wiedziałes tak naprawde, co znaczy Bóg, jak działa, jakie ma zamierzenia co do ludzi i ziemi i że nikt nie zdoła Mu stanąć na drodze, i przeciwstawić się.
Co najważniejsze jest MIŁOŚCIĄ!
Warto na tym skupić swą uwagę i poznać, na resztę szkoda czasu.
pOZDRAWIAM
Offline
Miłujący Prawdę napisał(a):
Praktycznie dzisiaj nie ma kraju poza np.: Koreą Północną i chyba jeszcze dwoma, gdzie Świadków Jehowy nie ma.
No to zdecydowane. Czas sie wyprowadzic do Korei Polnocnej! Wszystko warto poswiecic by sie uchronic od nachodu SJ!
MilujacyPrawde napisał(a):
Na świecie w 236 krajach głosimy dobrą nowinę.
Dobra? Ty masz na mysli ta, w ktorej twoj bog zabije te 97% ludzi?
No tak, jaka nowina moglaby byc lepsza?
MilujacyPrawde napisał(a):
W Indiach liczba głosicieli w 2009 roku to 30 717. Na jedynym święcie zaleconym przez Jezusa - Pamiątce jego śmierci było 78 170 czyli ca 260 %.
Podczas gdy ogólnie w stosunku do 7 313 173 liczby głosicieli, na Pamiątce było 18 168 323 osoby.
To jest ca 257 %.
Oczywiscie, nalezy pamietac, ze wliczeni byli niewinni mieszkancy wszystkich pobliskich miejscowosci i kazdy rolnik na furmance jadacy na rynek...
MilujacyPrawde napisał(a):
Każdy człowiek, każdy jako dzieło Boga jest przygotowany by pojąć i znaleźć Boga.
Kazdy? To czemu ty nie jestes?
MilujacyPrawde napisał(a):
Najgorzej maja Ci, którzy odrzuca prawdę.
o, come on. Nie martw sie. My sie wstawimy do Boga za toba i On na pewno ci wybaczy odrzucenie prawdy. Nasz Bog jest bardzo milosierny.
MilujacyPrawde napisał(a):
(...) co znaczy Bóg, jak działa, jakie ma zamierzenia co do ludzi i ziemi
Tyle pytan...Nie martw sie , Milujacy, my ci pomozemy znalezc odpowiedzi!
Ostatnio edytowany przez Krystek (2010-05-20 04:04:10)
Offline
Krystek, nie dasz rady, On kobiet nie poważa
Offline
Artur napisał(a):
Krystek, nie dasz rady, On kobiet nie poważa
That's OK!
I am just having so much fun!
Offline
Krystek napisał(a):
I am just having so much fun!
Poczytaj sobie, tak mówi biblijna mądrość:
"Kto koryguje szydercę, ściąga na siebie hańbę, a kto upomina niegodziwego — ma w sobie wadę.
Nie upominaj szydercy, żeby cię nie znienawidził.
Upomnij mądrego, a będzie cię miłował.
Daj mądremu, a stanie się jeszcze mądrzejszy. Udziel wiedzy prawemu, a pomnoży swą umiejętność.
Bojaźń przed Jehową jest początkiem mądrości, a poznanie Najświętszego jest zrozumieniem.
Bo dzięki mnie pomnożą się twoje dni i zostaną ci dodane lata życia.
Jeśli zmądrzałeś, to zmądrzałeś dla własnego dobra,
a jeśli szydziłeś, ty to poniesiesz, ty sam"(Przysłów 9:7-12).
Chcesz to angielsku? Sądzisz, że trafi do Ciebie. Proszę!
"He that is correcting the ridiculer is taking to himself dishonor, and he that is giving a reproof to someone wicked—a defect in him.
Do not reprove a ridiculer, that he may not hate you.
Give a reproof to a wise person and he will love you.
Give to a wise person and he will become still wiser. Impart knowledge to someone righteous and he will increase in learning.
The fear of Jehovah is the start of wisdom, and the knowledge of the Most Holy One is what understanding is.
For by me your days will become many, and to you years of life will be added.
If you have become wise, you have become wise in your own behalf;
and if you have ridiculed, you will bear [it], just you alone".
Pozdrawiam
Offline
Dziękuję za przyznanie, iż jesteś człowiekiem niewolnym od wad.
Offline
Artur napisał(a):
Dziękuję za przyznanie, iż jesteś człowiekiem niewolnym od wad.
Najważniejsza jest miłość do prawdy, bo w niej zawsze natrafisz na Boga prawdziwego.
Pozdrawiam
Offline
To miliard Hindusów nie może trafić na Boga prawdziwego? Może właśnie oni trafili? Wierząc z Brahmana, Wisznu, Shiwę, Ramę? Bez wątpienia prawdę miłują.
A starszą religię i święte pisma mają ...
Offline
bezemocji napisał(a):
To miliard Hindusów nie może trafić na Boga prawdziwego? Może właśnie oni trafili? Wierząc z Brahmana, Wisznu, Shiwę, Ramę? Bez wątpienia prawdę miłują.
A starszą religię i święte pisma mają ...
A mają i moim zdaniem bardzo są dużo bliżej Prawdy niż inne religie. Ale cóż, zdaniem naszych ŚJ, oni nie są w tych 3% "uprzywilejowanych", więc z gruntu dobry Bóg przeznaczył ich na zagładę... .
(zastanawiam się tylko, po kiego czorta oni tak usilnie głoszą te swoje prawdy, skoro poza te 3%, ich zdaniem, nie ma co wychodzić, bo przesądzone? )
Offline