MĘDRZEC POTRAFI UCZYĆ SIĘ NAWET OD GŁUPCA. GŁUPIEC NIE UCZY SIĘ NIGDY
"Zapalcie swoje świece dobra i mądrości i zarażajcie innych tym, co jest najważniejsze."
Krzysztof K.
uczucia były ale podporządkowane uczuciom twardym takim jak mądrość i tym podobne. Nibiru to męska planeta bardzo silna psychicznie i takie istoty tą planete zamieszkiwały.
Too co czułaś to męskie energie.
Kryształy igniskują energie z eteru i przekazują ją zmienioną dostosowaną do materialnych potrzeb. Perpetum mobile to nie jest ale jest wieczne źródło energii z tego. Taka sama zasada była w aucie Tesli tyle że bez użycia kryształu.
jeśli coś Ci mówią to jest to skutek uboczny chyba nie zamierzony. Mogą przekazywać informacje z innych rzeczywistości czyli wzmacniać jasnowidzenie również. Choćby dlatego wróżki stosują kule kryształowe.
Kup se taką
Offline
Oszalales chyba? A na co i po co mi? Dziekuje, na razie zbieram dane, nie klasyfikujac ich. Zobaczymy co z tego zostanie. Nibru...Orion to czysta milosc. Tyle wiem. Ale Ich juz nie ma...
Nibiru nadal istnieje ale odleciała z układu słonecznego.
Czysta miłość ? kto Ci tych głipot o czystej miłości naopowiadał ?
Żeby miłość była doskonały muszą być wszystkie cechy boskie doskonale rozwinięte.
Offline
Ja męską energie czuje cały czas, jestem chodzącą męską energią, a jak spotykam samiczke to się staram zeby było jej ciepło
Offline
Ja, doprawdy trzeba miec Twoj talent zeby mowiac nie- powiedziec tak.
Temat pozostawiam otwarty, jestem pewna ze wyjasni sie. A boskosc...czym jest jesli nie nastepnym etapem ewolucji czlowieczenstwa? Tamto spotkanie- tamci Oni, moi Oni...nie polecialam do Nich, ani Oni nie przylecieli, to spotkanie nioslam w sobie. Pewnie nie tylko to, ale to samosie.... Jak zwykle.
Conan, mnie niezmiernie intryguje jedna rzecz w tej chwili: kiedy Ty Slonko sypiasz? Albos wampir, albo nie mieszkasz w Polsce, zwazywszy na godziny Twojej aktywnosci...hmm?
Andra napisał(a):
Conan, mnie niezmiernie intryguje jedna rzecz w tej chwili: kiedy Ty Slonko sypiasz? Albos wampir, albo nie mieszkasz w Polsce, zwazywszy na godziny Twojej aktywnosci...hmm?
To zalerzy ja mi się chce albo jak wypadnie, jak ktoś coś odemnie chce a nie wypada odmówić to się nie kładę spać wogóle bo mam bardzo wrazliwy system nerwowy i bym za cholere nie zasnoł, a mieszkam w Polsce, stałej pory na sen nigdy nie miałem.
Offline
Andra napisał(a):
Ja, doprawdy trzeba miec Twoj talent zeby mowiac nie- powiedziec tak.
Temat pozostawiam otwarty, jestem pewna ze wyjasni sie. A boskosc...czym jest jesli nie nastepnym etapem ewolucji czlowieczenstwa? Tamto spotkanie- tamci Oni, moi Oni...nie polecialam do Nich, ani Oni nie przylecieli, to spotkanie nioslam w sobie. Pewnie nie tylko to, ale to samosie.... Jak zwykle.
Conan, mnie niezmiernie intryguje jedna rzecz w tej chwili: kiedy Ty Slonko sypiasz? Albos wampir, albo nie mieszkasz w Polsce, zwazywszy na godziny Twojej aktywnosci...hmm?
Andra, a czemu uwżasz, żę boskość to nastepny etap ewolucji człowieczeństwa? Tak kurczowo trzyasmz sięformy człowieka...
Offline
Dlaczego? Bo to naturalny proces rowoju swiadomosch Ayeczko, a droga wiedzie w jedna strone...do gwiazd.. Zycie tu na Ziemi, w materialnej formie to przedszkole, sama widzisz jak i w co od tysiacleci bawia sie te dzieci w cialach starcow chociazby. Niczego sie juz nie naucza, to zatrzymanie. I wrzod narasta, zatruwajac zdrowe tkanki. Mowie to ze smutkiem, wciaz czuje te cholerna odpowiedzialnosc za cale zlo tego swiata, diabli wiedza czemu. Ale nie sadze by ten wrzod mogl rozrastac sie w nieskonczonosc. W koncu peknie. W koncu czego Aileen? Nie wiem...
Ah, o to CI chodziło, troche inaczej to zinterpretowałam, więc spoko;)
NIgdy nie ma zatrzymania;)
Offline
Tak. Wiem, ale boje sie o tych ktorzy nie dorosli Aileen. Zwyczajnie czuje bol. Sa dziecmi, ktorym wydaje sie ze dorosly do tego by byc odpowiedzialnymi za swoje czlowieczenstwo. A tak nie jest, i te dzieci cierpia, szukajac winnego. A kto jest winien? Ten kto jest za nie odpowiedzialny. My wszyscy, prawda?
Tak. Wiem, ale boje sie o tych ktorzy nie dorosli Aileen. Zwyczajnie czuje bol. Sa dziecmi, ktorym wydaje sie ze dorosly do tego by byc odpowiedzialnymi za swoje czlowieczenstwo. A tak nie jest, i te dzieci cierpia, szukajac winnego. A kto jest winien? Ten kto jest za nie odpowiedzialny. My wszyscy, prawda?
Nikt nie jest winnien. Nie ma winy w tym co czynimy.
Offline
Nie mowie o winie Aileen. Mowie o odpowiedzialnosci za siebie. Za nas wszystkich.
Toż to prawdziwie KOSMICZNA JAJA w tym wątku się objawiają....
Mnóstwo nieporozumień i mylnych interpretacji narosło wokół zagadnień judaizmu i tekstów Tory!
Jest ich więcej, niż możemy przypuszczać.
Oto jeden ważny przykład: historia Abrahama i Izaaka funkcjonuje zazwyczaj w naszej kulturze jako "ofiarowanie Izaaka", podczas gdy w judaizmie określana jest mianem Akedat Jicchak, czyli "Związanie Izaaka".
Bóg nakazuje Abrahamowi złożyć swojego syna - Izaaka w ofierze. Abraham jest posłuszny. Zabiera syna i wędrują razem do góry Morija. Tam Abraham stawia ołtarz i przygotowuje stos. Wznosi nóż nad synem. Wtedy jednak Bóg go powstrzymuje: ofiarą, która Abraham złoży na ołtarzu, ma być baran zaplątany rogami w pobliskie krzaki.
Chrześcijańskie interpretacje widzą w tym zapowiedź ofiary Jezusa (analogia: złożenie syna w ofierze dla Boga; stos - metaforą krzyża)
Kierkegaard pisze "Lęk i drżenie".
Herling Grudzinski - "Ofiarowanie".
W ten sposób umyka konkluzja całej opowieści.
Pointa zostaje zaprzepaszczona: składanie ofiary z syna jest przecież tym, czego Bóg NIE CHCE!
Tora jest pierwszym w historii ludzkości tekstem, który pokazuje Boga powstrzymującego ojca przed złożeniem ofiary z syna.
Z dzisiejszego punktu widzenia składanie ofiary z własnego dziecka, w ogóle składanie ofiary z człowieka - jest uważane za potworne barbarzyństwo.
Ale nie zapominajmy, że mówimy o czasach, od których minęły ponad 3000 lat! Składanie ofiar z ludzi właśnie dzięki Torze i jej zasadom etycznym wydaje nam się dziś totalnie niemoralne.
A przecież w tamtych czasach było zjawiskiem nierzadkim, a może nawet powszechnym.
Abraham pewnie o tym wiedział. Zapewne miał świadomość, że jego sąsiedzi składają ofiary z ludzi, także z własnych dzieci.
Tora wspomina przecież, że nawet później, kilkaset lat po Abrahamie:
"Kiedy król Moabu ujrzał, że nie może sprostać bitwie, wziął ze sobą siedmiuset mężów dobywających miecza, aby przebić się do króla Edomu, lecz nie zdołał. Wtedy wziął syna swego pierworodnego, który miał po nim panować, i złożył go jako ofiarę całopalną na murze. Wówczas wielkie oburzenie ogarnęło Izraelitów, tak iż odeszli od niego i wrócili do swojego kraju." (Księga Królewska II, 3: 26,27)
Składanie ofiar z ludzi, aby przebłagać bogów, aby zapewnić sobie ich przychylność - zastali konkwistadorzy w Ameryce Południowej jeszcze 2500 lat po czasach Abrahama.
Tora wyraźnie przeciwstawia się poświęcaniu ludzi, składaniu z nich ofiar.
Historia Izaaka i Abrahama pokazuje wolę Boga, który po to każe wędrować ojcu i synowi trzy dni przez pustynię do miejsca, gdzie później zbudowana została I i II Swiatynia Jerozolimska (i gdzie, przez cały okres istnienia Światyń, składano ofiary ze zwierząt) - po to, aby poddać próbie wiarę Abrahama, ale też właśnie po to, aby mu powiedzieć jak najdobitniej: NIE CHCĘ ofiary z syna! Nie chcę ofiary z ludzi!
Później Tora powtarza to zalecenie w formie przykazań:
"Nie bedziesz dawał dziecka swojego, aby było przeprowadzone przez ogień dla Molocha, nie bedziesz w ten sposób bezcześcił imienia Boga swojego. Ja jestem Pan! " (Księga Kapłańska, 18:21)
oraz
"Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary" (Księga Powtórzonego Prawa 18:10)
Odczytywanie tekstów Tory wymaga często wyraźnego dostrzeżenia kontekstu kulturowego, w którym rozgrywają się przedstawiane wydarzenia.
"Okrutny Bóg polecający ojcu zamordowanie syna" - jest odczytaniem dzisiejszym, całkowicie osadzonym w naszym świecie etycznym, w którym domaganie się poświęcenia życia dziecka jest niewyobrażalnym okrucieństwem - a więc jest odczytaniem błędnym, a co najmniej niepełnym.
Gdy uwzględnimy jednak kontekst ówczesnej epoki - zobaczymy głębszy i prawdziwy sens tej opowieści: pojawi się w niej wówczas moralny Bóg, który raz na zawsze zakazuje składania ofiary z człowieka.
Offline
składanie ofiary z syna jest przecież tym, czego Bóg NIE CHCE!
Ciekawe co by było gdyby Abraham powiedział NIE?
Ja wiem ja wiem!
Wtedy razem z synem zostałby ukarany śmiercią
Jahwe nie potrzebował ofiar z synów ale z ludzi owszem nie musisz zabijać syna swego,zabij syna sąsiadom.
„Jahwe radować się będzie gubiąc was i wyniszczając.” Pwt.28,63 kochany tatulek mmmm :*
Andra napisał(a):
Nie mowie o winie Aileen. Mowie o odpowiedzialnosci za siebie. Za nas wszystkich.
Kto jest odpowiedzialny za nas wszystkich, no chyba nie ja i nie Ty...
Offline
A kto? My. Wiec ja i Ty . I kazdy kto wie o tym. Zadajesz dziwne pytania, jakos nie pasuja mi do Ciebie....
odpowiedzialność za siebie i odpowiedzialność zbiorowa to troche podobne sprawy, a czymś sie różnią.
Offline
Ostatnio edytowany przez Mezamir (2012-05-30 20:00:02)
O czym Wy rozmawiacie?
Offline
Tak ogólnie też miałem problem ze zrozumieniem o co właściwie chodzi Dzięki za ubranie w słowa moich cichych wątpliwości.
Offline
o wywałce mezamira w stosunku do Jahwe - jakoś nie darzy go sympatią, pewnie zaznał śmierci z jego woli lub inna kara go spotkała
Offline
lepiej nie obrażajcie BOGA JAHWE..i poczytajcie prawde.
amightywind.com
Offline
nie wiele masz do powiedzenia , znalazł sie obrońca , to przynajmniej kibole w obronie swego klubu maja wiecej do powiedzenia
Offline