MĘDRZEC POTRAFI UCZYĆ SIĘ NAWET OD GŁUPCA. GŁUPIEC NIE UCZY SIĘ NIGDY
"Zapalcie swoje świece dobra i mądrości i zarażajcie innych tym, co jest najważniejsze."
Krzysztof K.
no właśnie jak sie nie boimy bajek Disneya to czemu się boimy wróżek
Offline
teddybear napisał(a):
gdzie Wy żyjecie? i to tak na poważnie? orzeszku! a kreskówek Disneya też się boicie? :black2:
Jak to gdzie? W swoim świecie hehe:black2:
Offline
Kreskówek Disneyowskich trudno się bać, natomiast Tarota i owszem.
Offline
ale to tylko papier z kropkami farby naniesionej technologią jakąś w fabryce.
Offline
Tarot to dla mnie pewna wskazówka, jesli jest sie otwrtym ale tez dostatecznie przytomnym zeby przesiewac ziarno od plew...tarot daje duzo sugestii niekoniecznie slusznych.
Offline
To tylko papier - z pewnością,ale słyszałam,że od Tarota należy trzymać się z daleka,przynośi pecha i wróży same nieszczęścia.
Offline
Gorczyczko, mam talie tarota od wielu lat i wierz mi- zadne pchy nie dostepuja mnie, z tarotem czy nie. A i szczesliwa jestem niezaleznie od tych kart.. Tarot nie daje nikomu niczego czego w tym kims nie ma, on to tylko pokazuje- sami sobie pokazujemy za pomoca kolorowych obrazkow.
Andra - masz rację,masz go na własność,bawisz się nim,ale ja miałam na myśli tarota,którym np,wróży komuś tzw.wróżka. Ja przynajmniej tak słyszałam,że jeśli ktoś wróży kartami tarota,to przynosi nieszczęście,właśnie ze względu na te makabryczne rysuneczki. No ja np. bałabym się,jeśli ktoś miałby mi powróżyć takimi kartami.Na samą myśl mam gęsią skórę. Pozdrowionka i do usłyszenia.
Offline
Plotki, pogłoski i pobożne życzenia Swoją drogą ... ciekaw jestem co oznacza termin 'makabryczne rysuneczki' w odniesieniu do kart. Na przykład w takiej:
Offline
makabryczne rysuneczki."- rysuneczki są rysuneczkowe
a jeśłi ktoś ma makabryczną podświadomość,wtedy taki rysuneczek wyciąga z osoby makabrę a osoba odruchow szukając kozła ofiarnego woli zrzucić odpowiedzialność za makabrę na rysuneczki niż wziąc ją na siebie
Wiesz. Często czytam o symbolach okultystycznych w kartach. Zastanawiam się, czy wypowiadający te słowa z przekonaniem są w stanie wskazać i nazwać symbole na podanej przeze mnie karcie. Czy są w stanie wskazać ich źródło pochodzenia? Przecież to wystarczyłoby do ... no właśnie
Offline
Znacie talię Hello Kitty? Dla mnie niespodzianka, biorąc pod uwagę ostrzeżenia KK...
Offline
pięknie bajkowe ale w kartach chodzi o wywoływanie myśli i odczuć.
Muzyka działa na identycznej zasadzie jak tarot i nikt jej o satanizm nie oskarża.
Lepiej gdy sami zainteresowani sobie tworzą tarota, wtedy go poczują w odpowiedni sposób
Offline
Nie wiem jestem kompletnym dyletantem ale żeby muzyki nikt o satanizm nie oskarżał to pierwsze słyszę
Czytałeś coś Tekieli? Albo La Vey i Schrecka? Nie nie tego Shreka
A puszczane od tyłu?
Stairway to Heaven
Imagine
I'm So Tired
My Name Is...
Pokemon Rap
Empty Spaces
...Baby One More Time
Nature Trail to Hell
Another One Bites the Dust
Hotel California
Revolution 9
Fire on High
Break on Through
Beat It
Paparazzi
Offline
aha, czyli nie wziąłem pod uwage black metal czy cuś jeszcze gorszego
Offline
Artur napisał(a):
Wiesz. Często czytam o symbolach okultystycznych w kartach. Zastanawiam się, czy wypowiadający te słowa z przekonaniem są w stanie wskazać i nazwać symbole na podanej przeze mnie karcie. Czy są w stanie wskazać ich źródło pochodzenia? Przecież to wystarczyłoby do ... no właśnie
Wypowiadający się, raczej nie.
Zazwyczaj to ignorancja zmusza do gardłowania. Szczególnie przeciwko tejże.
: )̶-
̶
Offline
BIBLIOMANCJA
Jednym ze źródeł Tarota jest Bibliomancja (z greckiego Biblios = Książki), metoda wróżenia za pomocą książek; jest to forma stikomancji lub losowania zdań, które należy interpretować jako odpowiedź na konsultację. Książka, najlepiej Święta, była otwierana niekoniecznie na przypadkowej stronie (czasami według klucza z numerem stron), a pierwsze słowo lub zdanie było odpowiedzią. Początki tej praktyki sięgają cywilizacji greckiej, w której wykorzystywano teksty Homera, Hezjoda i Heraklita. Rzymianie zaakceptowali bibliomancję wśród swoich własnych praktyk, a także dodali Wergiliusza. Wraz z nadejściem chrześcijaństwa zaczęto używać Biblii. Wielcy święci, tacy jak św. Franciszek z Asyżu i św. Augustyn z Hippony, nawrócili się na chrześcijaństwo poprzez tę wróżbiarską praktykę, uderzeni i przytłoczeni słowami odczytywanymi losowo z Biblii (o czym czytamy w "Wyznaniach" (łac. Confessiones) św. Augustyna z Hippony). Mimo to Kościół potępił taką praktykę, choć św. Augustyn nie powiedział przeciwko niej nic negatywnego, tolerował ją, ale oczywiście nie sprzeciwiał się otwarcie władzy kościelnej, której był ròwnież sztandarowym przedstawicielem. (Zabawne: Wikipedia w Polsce podaje, że św. Augustyn potępiał bibliomancję, w co może uwierzyć łatwo ten, kto na przykład nie czytał jego "Confessiones".) Praktyka losowego otwierania strony przeszła do kartomancji z kartami, a później także do Tarota. Oczywiście dla świętego Augustyna i świętego Franciszka (który przeczytał: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj co posiadasz, i rozdaj ubogim"), był to Boski Duch ... Ale potem Kościół (jak każda instytucja społeczna, która nie chce stracić swych uprawnień) zabronił takiej praktyki pod karą ekskomuniki - "zapominając" zapewne, że sama Biblia obfituje w sny i symbolikę.
Offline