MĘDRZEC POTRAFI UCZYĆ SIĘ NAWET OD GŁUPCA. GŁUPIEC NIE UCZY SIĘ NIGDY
"Zapalcie swoje świece dobra i mądrości i zarażajcie innych tym, co jest najważniejsze."
Krzysztof K.
Kolejny poirytowany... Ludzie, czy Wy nie potraficie panować nad sobą? Irytacja jest silniejsza od Was?
Sorry, wracajmy do tematu, a jest nim problem Marty.
Offline
Już wiem o co chodzi. Gdy tylko nasza kochana Martusia tu zajrzy to ma wstać i iść do Tatusia albo Mamusi i powiedzieć że ich kocha, i niema kurde to tamto tylko tak trzeba.
Offline
Conan Barbarzynca napisał(a):
Gdy tylko nasza kochana Martusia tu zajrzy to ma wstać i iść do Tatusia albo Mamusi i powiedzieć że ich kocha, i niema kurde to tamto tylko tak trzeba.
czy tylko słowa mają wartość ? gadanie samo w sobie jest tylko gadaniem , co z tego że matce powiem 3 razy dziennie że ją kocham a jej słowa pod moim adresem bede olewał , zycie to nie brazyliski serial miłosny
Offline
Crows napisał(a):
Conan Barbarzynca napisał(a):
Gdy tylko nasza kochana Martusia tu zajrzy to ma wstać i iść do Tatusia albo Mamusi i powiedzieć że ich kocha, i niema kurde to tamto tylko tak trzeba.
czy tylko słowa mają wartość ? gadanie samo w sobie jest tylko gadaniem , co z tego że matce powiem 3 razy dziennie że ją kocham a jej słowa pod moim adresem bede olewał , zycie to nie brazyliski serial miłosny
Nie Ty Crows maż to zrobić, ani nie ja ani Lidka czy Ayalen, TYLKO MARTA, i ma to zrobić I wcale nie 3 razy dziennie a ten jeden jedyny raz.
Offline
wiec niech to zrobi , a jak by jej miał kołek w gardle stanąć to niech kupi mamie bukiet z żółtych tulipanów
Offline
Gdyby postarała się też poczuć ten miły gest, nie na geście i nie na słowach by się to oparło, więc dałoby bardzo dobry rezultat . Wartość rzeczywiście nie w słowach, ani nie w samym geście, a w uczuciu, jaki temu towarzyszy.
Offline
Ten kołek to jej własnie stoi....
Offline
Ja?! napisał(a):
Nie ma jednej reguły, stare nie musi oznaczać mądre i wszechwiedzące i wszystkomogące. Poza materią rozwój duchowy jest mocno ograniczony. Czasem 100 lat w materii więcej daje niż miliardy lat istnienia bez wcielania sie. Matra zachowuje sie tak jakby to była jej pierwsza inkarnacja w materii i jest do niej kompletnie nieprzystosowana.
Wiesz, zwazywszy na to ze poziom swiadomosci warunkuje formy, a z kolei jedynie poprzez formy swiadomosc moze sie rozwijac, chyba nie ma innej drogi niz przez materie. Mysle ze kolejna forma - po tej materialnej, ludzkiej bedzie hmm...mmiej materialna, mysle ze rozumiesz o co mi chodzi.
Lidka napisał(a):
Gdyby postarała się też poczuć ten miły gest, nie na geście i nie na słowach by się to oparło, więc dałoby bardzo dobry rezultat
. Wartość rzeczywiście nie w słowach, ani nie w samym geście, a w uczuciu, jaki temu towarzyszy.
Liduś, nasza kochana Martusia nie musi się w nic wczówać, bo kocha swoich Starych i oni ją kochają
Władowała sporo energi w to monstrum które w Sobie stworzyła, ale okazuje się że jest ono... gdyby była płci męskiej nazwał bym to coś zwykłym lamusem
Bez Martusi jest niczym, skoro obrzydzenie budzi już nawet to co się kocha to znaczy że niedołęstwo sięgneło szczytu, te monstrum może się puszyć ile chce, ale to tylko pycha kmiota i słabeusza który nie ma żadnej mocy w sobie, to coś nie jest w stanie zgnieść Martusi więc będzie musiało się z Nią zmierzyć, uczucia bądzą w nim obrzydzenie.
Martusia kocha to monstrum(wkońcu to jej dzieło), i dlatego ono żyje, ale ono brzydzi się nawet tego że ona kocha.
Wiem co gadam i akurat teraz nie fantazjuje, może niema przyjaciół ale są rodzice, to proste jak konstrukcja cepa, nie chodzi o rodziców tylko o Marte.
No więc Martusiu oświeć to swoje kochane i cudowne monstrum, i rób co Ci każe jak tylko tu zajrzysz
Offline
może w takim razie powinna wziąć coś na wymioty ?
Offline
Crows napisał(a):
może w takim razie powinna wziąć coś na wymioty ?
Nie. Wystarczy że przełamie blokade, to nic medycznego, sama pisała że była badana przez psychiatrów i nic nie wykryli.
A chyba niemożna tego zrobić bezpieczniej niż przez przytulenie się do kogoś dla kogo jest się najbardziej kochaną i milusią istotką na świecie, niema co się wstydzić przed kimś kto nawet dupe podcierał jak się było małym
Offline
Conan Barbarzynca napisał(a):
Crows napisał(a):
może w takim razie powinna wziąć coś na wymioty ?
Nie. Wystarczy że przełamie blokade, to nic medycznego, sama pisała że była badana przez psychiatrów i nic nie wykryli.
Ja to nie mam zaufania do psychiatrów...jacyś dziwni są ...
Offline
ja sie nie dziwię że sa dziwni wszak dziwnych ludziów podziwiać muszą .........i od tego zdziwu sami robią sie dziwni
Offline
Conan Barbarzynca napisał(a):
Lidka napisał(a):
Gdyby postarała się też poczuć ten miły gest, nie na geście i nie na słowach by się to oparło, więc dałoby bardzo dobry rezultat
. Wartość rzeczywiście nie w słowach, ani nie w samym geście, a w uczuciu, jaki temu towarzyszy.
Liduś, nasza kochana Martusia nie musi się w nic wczówać, bo kocha swoich Starych i oni ją kochają
Władowała sporo energi w to monstrum które w Sobie stworzyła, ale okazuje się że jest ono... gdyby była płci męskiej nazwał bym to coś zwykłym lamusem
Bez Martusi jest niczym, skoro obrzydzenie budzi już nawet to co się kocha to znaczy że niedołęstwo sięgneło szczytu, te monstrum może się puszyć ile chce, ale to tylko pycha kmiota i słabeusza który nie ma żadnej mocy w sobie, to coś nie jest w stanie zgnieść Martusi więc będzie musiało się z Nią zmierzyć, uczucia bądzą w nim obrzydzenie.
Martusia kocha to monstrum(wkońcu to jej dzieło), i dlatego ono żyje, ale ono brzydzi się nawet tego że ona kocha.
Wiem co gadam i akurat teraz nie fantazjuje, może niema przyjaciół ale są rodzice, to proste jak konstrukcja cepa, nie chodzi o rodziców tylko o Marte.
No więc Martusiu oświeć to swoje kochane i cudowne monstrum, i rób co Ci każe jak tylko tu zajrzysz
I tu się zgadzam z Tobą w 100%-ach, też tak uważam .
Ale jesteś w stanie sprawić, żeby Martusia zechciała dać kopa temu monstrum, które sama stworzyła?... Bo, póki co, ona je wciąż żywi i nie wygląda na to, żeby chciała się go pozbyć...
Offline
Ayalen napisał(a):
Ja?! napisał(a):
Nie ma jednej reguły, stare nie musi oznaczać mądre i wszechwiedzące i wszystkomogące. Poza materią rozwój duchowy jest mocno ograniczony. Czasem 100 lat w materii więcej daje niż miliardy lat istnienia bez wcielania sie. Matra zachowuje sie tak jakby to była jej pierwsza inkarnacja w materii i jest do niej kompletnie nieprzystosowana.
Wiesz, zwazywszy na to ze poziom swiadomosci warunkuje formy, a z kolei jedynie poprzez formy swiadomosc moze sie rozwijac, chyba nie ma innej drogi niz przez materie. Mysle ze kolejna forma - po tej materialnej, ludzkiej bedzie hmm...mmiej materialna, mysle ze rozumiesz o co mi chodzi.
To zależy od indywidualnej duszy. Nikt nas nie zmuszał do inkarnacji, najwyżej były propozycje.
Offline
Lidka napisał(a):
I tu się zgadzam z Tobą w 100%-ach, też tak uważam
.
Ale jesteś w stanie sprawić, żeby Martusia zechciała dać kopa temu monstrum, które sama stworzyła?... Bo, póki co, ona je wciąż żywi i nie wygląda na to, żeby chciała się go pozbyć...
Niewiem Liduś, zobaczymy, na razie Jej nie widać
Ona chce ale niewie jak, trzeba przekonać tego potworka że tym czego mu brakuje jest Marta, i on musi się z Nią połączyć.
Offline
To poczekajmy na Martę cierpliwie i może Tobie uda się znaleźć słowa, które ją przekonają?...
Offline
nie ładnie tak gadać o kimś za jego plecami , czy to miłość ?
Offline
Nie za bardzo to jest gadanie za plecami, bo czekamy na Martę i nie mówimy nic, czego i jej nie powiedzielibyśmy .
Offline
Lidka napisał(a):
'stare' dusze odznaczają się tym, co się zwie ogromną 'mądrością życiową'. Nieważne gdzie i jak przedtem doświadczały i nie muszą być ludźmi z wysoce rozwiniętym intelektem, bo nie o to tu chodzi. A o postrzeganie życia z poziomu uczucia. 'Stara' dusza ma to uczucie na bardzo wysokim poziomie, co charakteryzuje się tym, że nie ma w niej strachu, nic nie jest dla niej problemem i znajdzie wyjście z każdej sytuacji. A na dodatek emanuje tak kojąco, tak przyciągająco i otwierająco na innych, że samo przebywanie w jej towarzystwie już problemy rozwiązuje i zmienia sposób postrzegania życia nawet bez słów
.
Znam taką jedną. Bije od niej taka jasność i miłość, i spokój, i nie da się jej niczym wkurzyć.
Lidka napisał(a):
'Hybrydą' nazywa się duszę, która doświadczała wcześniej w zupełnie innych warunkach. I fakt, doświadczanie w warunkach ziemskich jest o wiele trudniejsze. To nie jest szufladkowanie, to jest nazwanie zjawiska.
Nie ogarniam tego tematu. Kiedyś we śnie ktoś mi powiedział, że jestem mieszańcem. Nie wiem, o co chodzi... Wszystko jest takie skomplikowane.
Crows napisał(a):
jak by jej miał kołek w gardle stanąć to niech kupi mamie bukiet z żółtych tulipanów
victoria napisał(a):
Ten kołek to jej własnie stoi....
... tak więc prawdopodobnie mamy do czynienia z zablokowaną czakrą gardła, czy coś w tym stylu.
Podziękowania dla Conana Barbarzyncy za fajną muzykę. Bardzo mi się podoba
Offline
martin1002 napisał(a):
Lidka napisał(a):
'stare' dusze odznaczają się tym, co się zwie ogromną 'mądrością życiową'. Nieważne gdzie i jak przedtem doświadczały i nie muszą być ludźmi z wysoce rozwiniętym intelektem, bo nie o to tu chodzi. A o postrzeganie życia z poziomu uczucia. 'Stara' dusza ma to uczucie na bardzo wysokim poziomie, co charakteryzuje się tym, że nie ma w niej strachu, nic nie jest dla niej problemem i znajdzie wyjście z każdej sytuacji. A na dodatek emanuje tak kojąco, tak przyciągająco i otwierająco na innych, że samo przebywanie w jej towarzystwie już problemy rozwiązuje i zmienia sposób postrzegania życia nawet bez słów
.
Znam taką jedną. Bije od niej taka jasność i miłość, i spokój, i nie da się jej niczym wkurzyć.
Lidka napisał(a):
'Hybrydą' nazywa się duszę, która doświadczała wcześniej w zupełnie innych warunkach. I fakt, doświadczanie w warunkach ziemskich jest o wiele trudniejsze. To nie jest szufladkowanie, to jest nazwanie zjawiska.
Nie ogarniam tego tematu. Kiedyś we śnie ktoś mi powiedział, że jestem mieszańcem. Nie wiem, o co chodzi... Wszystko jest takie skomplikowane.
'Hybryda' to właśnie taki 'mieszaniec', więc kto wie, może i Ty nią jesteś. Tym niemniej tu i teraz jesteś człowiekiem i możesz dużo. Wystarczy, że zechcesz, że poczujesz, że chcesz...
Nie interesowałam się tym zagadnieniem jakoś specjalnie, ale z tego, co wiem, 'hybrydom' jest niezwykle trudno przystosować się do warunków na Ziemi, a także... posługiwać uczuciami. Tam, gdzie doświadczały, zanim się zdecydowały na tę arcy-trudną inkarnację, nie było ani tak potężnego kontrastu, ani tak trudnych doświadczeń. Życie ludzkie jest uważane za wyjątkowo trudną 'lekcję'. Ale też dającą wyjątkowo dużo, więc chętnych nie brakuje. Wszystkie dusze dostają rzetelna pomoc, więc jeśli Ty takową jesteś, z pewnością też ją masz.
Reasumując - w takim przypadku Twoje problemy byłyby efektem trudności w przystosowaniu się do życia w naszej gęstości, ze tak powiem. Ale nie są to trudności nie do przezwyciężenia, Marta. Przy założeniu, że jesteś taką 'hybrydą' (bo nie mogę tego wiedzieć na pewno, ale Ty sama możesz się tego dowiedzieć), pomyśl tylko: skoro zdecydowałaś się sama na takie doświadczenie, znaczy widziałaś w nim sens i cel, chciałaś tego. Jest w Tobie wiele determinacji i chęć ewoluowania szybciej niż do tej pory. Poddasz się z powodu trudności adaptacyjnych?... No, chyba nie warto...
Wiesz co, ja spróbuję poszukać jakichś materiałów na ten temat, może Cię to zainteresuje (bo nie pamiętam w tej chwili, gdzie dokładnie o tym czytałam). Co Ty na to?
Offline
martin1002 napisał(a):
... tak więc prawdopodobnie mamy do czynienia z zablokowaną czakrą gardła, czy coś w tym stylu.
Podziękowania dla Conana Barbarzyncy za fajną muzykę. Bardzo mi się podoba
Niema za co
Marta chromol te cale czakry srakry i inne takie, poprostu przełam blokade a będziesz mogła chromolić wszystko i wszystkich bo masz wszystko...
Jesteś młoda i silna, zrób to puki nie nasiąkłaś jakimś goownem, to co Ci napisałem wcześniej zadziała napewno choć może wydawać się głupie
Tym sposobem zapoczątkujesz rozniecanie własnego ognia a twoje prawdziwe "Ja" samo do Ciebie przyjdzie. To poprostu będzie wynikać samo z siebie.
Offline
Conan Barbarzynca napisał(a):
chromol te cale czakry srakry i inne takie,.
Offline
Dzień dobry,
Zwracam się z prośbą o udział w badaniu nad postrzeganiem autyzmu i sytuacji osób z autyzmem w Polsce.
Przeciętny czas wypełnienia ankiety to 25-30 minut.
https://warsawpsy.eu.qualtrics.com/jfe/ … i2UfWEIN4Q
Offline
Ależ długaśna ta ankieta, myślałam, że przesadzasz z tymi 25 minutami
Offline