Do kącika porad pisemka "Przyjaciółka" jedna z czytelniczek napisała tak:
"Droga Przyjaciółko, zaszłam w ciążę, co mam robić?"
Redakcja odpisała:
"Droga Czytelniczko, nie siusiaj przez 2 tygodnie,. może się ten bękart utopi".
Inna czytelniczka napisała tak:
"Droga Przyjaciółko, kupiłam sobie antykoncepcyjne globulki "Z". Pomimo to zaszłam w ciążę, i jeszcze do tego dostałam biegunki"
Odpowiedź redakcji:
"Droga Czytelniczko, globulek "Z" nie używa się doustnie tylko do-w-cipnie."
Offline
Najpiękniejszy czas roku to dla mnie wtedy, kiedy pojawiają się czereśnie. Teść wtedy do mnie "przekręca" i przyjeżdżam na Łyk-end. Tak i w tym roku.
Siedzę więc u teścia na działce i wtranżalam czereśnie. Prosto z drzewa. A teściu donosi świeże. I donosi... i donosi. Przychodzi czas na rewanż. W drodze do domu kupujemy 3 „sixpacki" Żywca.
Wzrok teścia łagodnieje. Konsumujemy. W końcu pojawia się też szwagier. Namawia na wyjście w teren. Nie musi długo namawiać.
Jeszcze nigdy nie szło mi się tak długo do pobliskiej knajpy. A w żołądku jakoś tak dziwnie się zrobiło... Knajpa nabita, gra ciężka muzyka. Próbujemy coś skonsumować. Męczę dziesiątego browara. W brzuchu piekło. Boli... Zaczynam rozumieć smoka wawelskiego. Mam nawet podobnie wzdęty brzuszek. Muszę to z siebie jakoś wypuścić. Ale jak? Głośna muzyka nasuwa mi pewien pomysł. Przy mocnych basach zaczynam popierdywać. Rytmicznie. Jestem na zmianę gitarą, perkusją lub czystym wokalem. Jazgot zagłusza naturę. O walorach zapachowych staram się nie myśleć. Przepierduję tak jakieś trzy kawałki AC/DC. Co za ulga!!!
Z błogostanu wyrywa mnie szwagier, który pożeglował wcześniej do innego stolika. Szarpie mnie za ramię. Spoglądam wokół, cała knajpa gapi się na mnie. Wtedy dopiero zdaję sobie sprawę, że przez cały ten czas mam na uszach słuchawki mojego odtwarzacza MP3.
Mówię Wam - nie jedzcie czereśni (z piwem)
www.joemonster.org
Offline
Victorio,
nastepnym razem- prosze o ostrzezenie. Bo cala bluzeczke kawa oplulam jak to przeczytalam!
Offline
Rzeczywiście...
Victoria,
Offline
Jak odpowiadać na trudne pytania kobiet ze strony http://humor.info.pl/print.php?num=0156&typ=b
To mi się podoba:
Pytanie nr 5
Co byś zrobił gdybym umarła?
Jest to najtrudniejsze pytanie
(prawdziwa odpowiedz brzmi: kupiłbym sobie Jaguara i jacht).
Jakkolwiek odpowiesz na to pytanie, bądź przygotowany na wiele pytań dodatkowych takich jak:
Kobieta: Czy ożeniłbyś się znowu?
Mężczyzna: Ależ nigdy!
Kobieta: Dlaczego? Czy nie lubisz być żonaty?
Mężczyzna: Ależ lubię.
Kobieta: To dlaczego nie zamierzasz się znowu ożenić?
Mężczyzna: Dobrze, no to się ożenię.
Kobieta: Jak to ożenisz się ?(patrząc na niego wzrokiem zranionej sarny)
Mężczyzna: (wzdycha zniecierpliwiony)
Kobieta: Spałbyś z nią w NASZYM łóżku?
Mężczyzna: A gdzie mielibyśmy spać?
Kobieta: Pochowałbyś moje zdjęcia i na ich miejsce powstawiał jej fotografie?
Mężczyzna: Wydaje się że byłoby to najlepsze rozwiązanie.
Kobieta: I pozwoliłbyś jej używać moich kijów golfowych?
Mężczyzna: Nie mogłaby ich używać bo jest leworęcz... Ehm...
Kobieta: .................długie wymowne milczenie.............
i to:
Dlaczego faceci wcześniej umierają
Jeśli stawiasz kobietę na piedestale i próbujesz ochronić ją przed "wyścigiem szczurów" to jesteś męskim szowinistą.
Jeśli nie pracujesz zawodowo i robisz za "gospodynię domową", jesteś maminsynkiem.
Jeśli pracujesz zbyt wiele, to znaczy, że nie masz dla niej czasu.
Jeśli pracujesz zbyt mało, jesteś nicponiem i obibokiem.
Jeśli ona ma nudną i monotonną pracę z niską pensją, to jest wyzysk.
Jeśli ty masz nudną i monotonną pracę z niską pensją, powinieneś ruszyć swoją leniwą dupę i znaleźć coś lepszego.
Jeśli awansujesz przed nią, to jest faworyzowanie.
Jeśli ona awansuje przed tobą, to jest wyrównanie szans.
Jeśli mówisz, że ładnie wygląda, to jest molestowanie seksualne.
Jeśli zachowujesz spokój, to jest to męska obojętność.
Jeśli płaczesz, jesteś mięczakiem. Jeśli tego nie robisz, jesteś nieczuły.
Jeśli podejmujesz decyzję bez porozumienia z nią, jesteś szowinistą.
Jeśli ona podejmuje decyzję bez radzenia się ciebie, to znaczy, że jest wyzwoloną kobietą.
Jeśli prosisz ją o coś czego ona nie chce zrobić, to jest dominacja.
Jeśli ona chce tego od ciebie, to jest przysługa.
Jeśli ona podoba ci się w samej sexownej bieliźnie, jesteś zboczeńcem.
Jeśli ci się nie podoba, jesteś homoseksualistą.
Jeśli każesz kobiecie wydepilować nogi, jesteś seksistowski.
Jeśli tego nie robisz, nie warto się dla ciebie starać.
Jeśli dbasz o siebie i swój wygląd, jesteś próżny.
Jeśli nie dbasz, jesteś prostakiem.
Jeśli kupujesz jej kwiaty, pewnie piłeś.
Jeśli nie kupujesz, to znaczy, że w ogóle się o nią nie troszczysz.
Jeśli jesteś dumny ze swoich osiągnięć, to jesteś zarozumiały.
Jeśli nie jesteś dumny, to znaczy, że jesteś zakompleksiony.
Jeśli boli ją głowa, to jest to po prostu ból głowy.
Jeśli ciebie boli głowa, to znaczy, że jej nie kochasz.
Jeśli chcesz TO robić zbyt często, jesteś maniakiem seksualnym.
Jeśli niezbyt często - masz inną kobietę.
Nic dziwnego, że faceci umierają wcześniej niż kobiety!
Ostatnio edytowany przez Lynx (2010-07-10 22:05:06)
Offline
Hm...też coś tam mam
Po latach spotkało się trzech przyjaciół z LO, aby spytać o radę. Okazało się, że mają wspólny problem.
- Ja - mówi ten, który skończył medycynę - załatwię gdzieś cyjanek i dosypię kurwie do kawy.
- Wezmę pożyczkę, kupię starej pipie Renault Clio i przetnę w nim przewody hamulcowe. Niech się rozdupcy na drzewie. - odpowiada koleś po politechnice.
Gość z klasy sportowej, którego losy rzuciły na AR, mówi:
- Ja kupię dwadzieścia tabletek Ibupromu, wezmę to wszystko do gęby, przeżuję, zrobię z tego kulę, wysuszę ją w mikrofali i zostawię na stole w kuchni.
Ale po co? - pytają koledzy.
- Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kulę i pomyśli "Ale wielka tabletka Ibupromu". A ja wtedy wpadnę z łazienki i p*******ę ją siekierą w ten raszplowaty łeb.
A teraz moja rada, aby nie mieszać gałki muszkatołowej z wódką:
Mój kolega (pijany w cztery mordy) idzie w nocy do klopa, podnosi deskę i zaczyna robić to, co się robi na klopie
nagle jego stary:
- ***** *** ty ************* Co ty robisz z moim laptopem?
Offline
Moja wiecznie dobra rada jak ktoś narzeka, że coś go boli:
- jak mnie ząb bolał to kazałem wyrwać.
Offline
Risthalion napisał(a):
Moja wiecznie dobra rada jak ktoś narzeka, że coś go boli:
- jak mnie ząb bolał to kazałem wyrwać.
Najlepiej pasuje to do bólu głowy Gdy się ją amputuje, wtedy już nic nie będzie bolało ! :ahaha:
Offline
albo nóżkę.
Offline
Przychodzi taki czas, kiedy gdy budzimy sie rano i nic nas nie boli, koniecznie musimy sprawdzić, czy jeszcze żyjemy na "tym świecie"
Offline
Wtedy okazuje się, ze niepotrzebnie napchaliśmy się grochu z kapustą i zamknęliśmy wszystkie okna na 4 spusty
Offline
t.oskar napisał(a):
Przychodzi taki czas, kiedy gdy budzimy sie rano i nic nas nie boli, koniecznie musimy sprawdzić, czy jeszcze żyjemy na "tym świecie"
To może podciąć żyłkę - jak krwawi to żyjemy. Możemy od razu sprawdzić ile litrów krwi mamy.
Offline
Lynx napisał(a):
t.oskar napisał(a):
Przychodzi taki czas, kiedy gdy budzimy sie rano i nic nas nie boli, koniecznie musimy sprawdzić, czy jeszcze żyjemy na "tym świecie"
To może podciąć żyłkę - jak krwawi to żyjemy. Możemy od razu sprawdzić ile litrów krwi mamy.
Najpierw trzeba żonę wysłać do sklepu po kaszę. Szkoda by było zmarnować tyle krwi. Ileż z niej byłoby krupnioków !!!!!
Ostatnio edytowany przez t.oskar (2010-07-13 12:56:30)
Offline
Badboy napisał(a):
Wtedy okazuje się, ze niepotrzebnie napchaliśmy się grochu z kapustą i zamknęliśmy wszystkie okna na 4 spusty
Gdyby okna były otwate to z nagromadzonych w nas gazów wylecielibyśmy w kosmos:ahah:
Offline
Badboy napisał(a):
Wtedy okazuje się, ze niepotrzebnie napchaliśmy się grochu z kapustą i zamknęliśmy wszystkie okna na 4 spusty
Za komuny "chodził" taki wierszyk:
Gaz podrożał, nie zmartwienie,
My zrobimy usprawnienie!
Każdy korek w d..ę wsadzi,
Dużo gazu nagromadzi.
Pierdniesz w butlę i w sam raz
MASZ ZA DARMO WŁASNY GAZ !
Ostatnio edytowany przez t.oskar (2010-07-16 12:10:16)
Offline
trochę a'propos dostałam taki wierszyk (?)
Czasem, kiedy jesteś smutny, nikt nie widzi twojego strapienia....
Czasem, kiedy płaczesz, nikt nie widzi twoich łez...
Czasem, kiedy jesteś szczęśliwy, nikt nie widzi twojego uśmiechu...
Czasem, kiedy się śmiejesz, nikt nie widzi twojej radości...
Ale weź tylko pierdnij...
Offline
Czego nie nalezy robić, gdy żona powie wytrzyj kurze
Offline
Jeżeli dziecko zadławiło się kostką lodu - daj mu się natychmiast napić wrzątku.
Uśmiechaj się i kiwaj głową zachęcająco do każdego, kto przechodzi w pociągu korytarzem, aby miejsce obok ciebie długo pozostawało wolne.
Sporo pieniędzy zaoszczędzisz, zastępując wódkę zimną herbatą. Aby mieć kaca, rano następnego dnia wypij butelkę płynu do naczyń i rytmicznie wal głową o lodówkę.
Aby uprzyjemnić dzieciom zwykłą kąpiel i upodobnić ją do tej w Bałtyku do wanny wrzuć trzy wiadra piasku, kilogram soli i dwie psie kupy.
Z kolei aby te same dzieci podczas kąpieli poczuły się jak na basenie, do wody wlej pół wiadra Ace i kilka razy odlej się do wanny.
Porywacze, zanim wyjmiecie bombę - sprawdźcie, czy samolot przypadkiem planowo nie leci tam, dokąd macie zamiar go porwać.
Olimpijczycy - jeżeli chcecie uniknąć kontroli na doping, biegnijcie trochę wolniej.
Zaprosiłeś wegetarian na kolację? Daj im schabowego. Kotlet sojowy smakuje dokładnie tak samo.
Wegetarianie zaprosili cię na kolację? Powiedz, że skoro oni zawsze ciebie uprzedzają o własnych upodobaniach kulinarnych, ty chciałbyś zjeść kotlet schabowy.
I najważniejsza rada. Pamiętaj zawsze wal kupę w pracy - nie dość, że zaoszczędzisz na papierze toaletowym, to jeszcze ci za to zapłacą.
http://www.humoreks.friko.pl/rady.html
Offline
Ja mam taką prostą rade Osiatyńskiego dla wszystkich oprocz łysych:
"Spójrz rano w lustro, zrób przedziałek i odpierdol się od siebie" Wiktor Osiatyński
Offline
Osiatyński pewnie doszedł do tego na wielkim kacu
Offline